sobota, 8 września 2012

Rozdział VI

Rozdział VI
Zakuro, zdziwiona szybkim wyjściem Asoki, kierowała się na obiad. Tam czekał już na nią Sebastian z gotowym posiłkiem. Dziewczyna usiadła i spytała:
- Co dziś na obiad?
- Pierogi ze ślimakami i zupa z kaparów
- Co?! Już bardziej ochydnego żarcia wymyślić się nie dało?! Pożałujesz tego! - czerwonowłosa zaczęła go gonić. Po drodze znalazła skalpel swojego ojca - chirurga. Wzięła przedmiot do ręki i kontynuowała pościg. Czarnowłosy obejżał się a na widok rzeczy którą dziewczyna trzymała w ręce strach go obleciał.  Ciekawe dlaczego jej ojciec to tutaj zostawił - zastanawiał się. Nagle przypomniał sobie o keszcze jednym szczególe:
- Na deser są kremówki!
Czerwonooka natychmiast zawróciła w stronę kuchni dziękując lokajowi za ten przepyszny posiłek.
***
- No nareszcie… skończyłyśmy.
- Tak. Asoka masz rację. Skończyłymy.
- No Arenai. Jestem taka zmęczona…
- Ja też Ayano… ja też.
- Dobra - odezwała się różowowłosa - idę spać. Jutro się wszystko musi udać. Cześć!
- Cześć - odpowiedziały chórem.
***
Ósma rano,  niedziela. Blondwłosa dziewczyna ciągnęła za rękę pięćdziesięcioletnią kobietę, która miała zasłonięte oczy. Wprowadziła ją do ciemnego pomieszczenia. Wszystkie żaluzje były zasłonięte, a przy każdym oknie ktoś stał. Niebieskooka zdjęła Yumi opaskę i rozległy się odgłosy podnoszonych rolet i krzyk:
- WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI URODZIN!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- Oto - powiedziała Arenai która trzymała w ręce pakunek - prezent od nas.  - Dziękuję… ale co to?
- Rozpakuj.
Kobieta zrobiła co kazano. Jej oczom ukazał się pierścionek o kolorze podobnym do złotego i przeźroczystym szkiełkiem.
- Dziękuję wam bardzo. To musiało dużo kosztować.
- Cena nie gra roli - odezwała się różowowłosa - dla naszej opiekunki wszystko najlepsze!
- A teraz - powiedziała zielonooka - czas na imprezkę
***
A tym czasem w innej części miasta.
- Sebastianie… nudzi mi się!!!
- To… może zrób zadania domowe.
- Nie chce mi się. Załatw to za mnie.
- Dobrze. Jak sobie panienka życzy.
*po pół godziny
- Skończyłem. Jakieś życzenia?
- Nadal mi się nudzi.
- Czy czytałaś już książki?
- ,, Zadradzona" przeczytana. ,,Płonący Most" przeczytany.
- …
- NUDZI MI SIĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!! - zaczęła rozglądać się po pokoju. Jej wzrok zatrzymał się na dwóch szablach. Chwilę się zastanawiała i potem dostała olśnienia - już wiem!!! Urządzimy sobie… pojedynki!!!br />

1 komentarz:

  1. Pomysł na historię jest. Dałabym ci tylko kilka rad, bo póki co, jest wszystko dobrze, ale może być o wiele lepiej.
    Piszesz poprawnie, rażących błędów nie robisz, więc to jest najważniejsze.
    Radziłabym ci albo poszukać jakiegoś ładnego szablonu na którejś z szabloniarni, albo chociaż zmień czcionkę (kolor i rodzaj) bo nie fajnie się czyta. :)
    Radziłabym ci też pisać mniej dialogów, a więcej opisów sytuacji. A jeśli używasz wykrzykników, to pisz jeden, bo w większej ilości, jest to niepoprawne. ;)
    Pozdrawiam cię i mam nadzieję, że rady ci pomogą. ;)
    Byłoby mi bardzo miło gdybyś zajrzała na mojego bloga, gdzie także pisze opowiadanie. ;)
    http://atramentowa-milosc.blogspot.com/ Może ci się spodoba.

    OdpowiedzUsuń